FitFreak'owy świat

Zdrowe ożywianie, sport, pozytywna energia


Kwiecień 16, 2017

Zdrowy CHEAT

17968801_120332000180186524_1008973011_o

Modne jest ostatnio stosowanie tak zwanych „cheat’ów”. Co to właściwie jest? Jest to takie małe oszustwo w naszej diecie. Ile ludzi, tyle sposobów ich stosowania. Niektórzy na przykład przez 6 dni w tygodniu rygorystycznie trzymają się swojej diety, jedzą w 100% zdrowe posiłki bez żadnych „wykroczeń” i siódmego dnia tygodnia pozwalają sobie na zaplanowaną nadwyżkę kaloryczną. Jedzą wtedy wszystkie „zakazane” rzeczy (oczywiście w ramach rozsądku 😛 ). Jest to tak zwany CHEAT DAY, czyli oszukany dzień. Inni nie dają sobie aż tak wielkiej wolności i zamiast cheat day’a, robią CHEAT MEAL’A, czyli oszukany posiłek. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć co w sobie zawiera takie danie? 😛 Są to np. lody, hamburgery, chipsy.
Okej. Wszystko fajnie, ale tak właściwie, po co to komu?? Jeśli ktoś chce się odżywiać zdrowo, to po co psuć cały wysiłek jednym złym dniem lub posiłkiem?
A odpowiedź jest bardzo prosta. Żeby przyspieszyć swój metabolizm :) Trudno uwierzyć w to, prawda? Jeść fast foody’y, żeby przyspieszyć przemianę materii…to brzmi trochę jak oksymoron 😛 No ale nie robię Was w jajo 😛 Taka metoda jest jednak krótkotrwała i nie zawsze skuteczna! Gdy cały dzień dostarczać będziemy naszemu organizmowi posiłków wysoko tłuszczowych….nici z obiecanego efektu. Jednak, jeśli poziom hormonu, będącego wskaźnikiem poziomu tkanki tłuszczowej – leptyny, jest zbyt niski, tempo utraty masy ciała się znacznie zmniejszy. W takim wypadku wspomniany cheat day/meal może być dla nas zbawienny :)
Kolejnym plusem tej metody jest uspokojenie naszej psychiki. Jeśli wcześniej byliśmy zwolennikami niezdrowego, przetworzonego jedzenia, podczas diety może nam szczerze doskwierać jego brak. Taki oszukany posiłek pozwoli nam na trochę relaksu i zdobycia większej motywacji. Jesteśmy wtedy wytrwalsi w diecie :)
Ja jednak chciałabym Wam zaproponować zdrową wersję cheat meal’a. I szczerze mówiąc, według mnie, w smaku ona praktycznie wcale nie różni się od tej przetworzonej. Jest to mała pomoc dla osób, którym nie wystarcza jeden niezdrowy posiłek tygodniowo :)
Co powiecie na….FIT BURGERA?
SKŁADNIKI na bułki (3 porcje):
-25g świeżych drożdży
-200ml mleka
-łyżka płynnego oleju kokosowego
-łyżeczka cukru
-100g mąki pszennej
-40g mąki kukurydzianej
-130g mąki żytniej
-jajko
-sól

WYKONANIE:
Drożdże, ok 50ml ciepłego mleka, łyżka mąki i cukier dokładnie wymieszać i odstawić na ok 5 minut. Przesiać mąki do miski, dodać sól. Jajko wymieszać z pozostałym mlekiem i olejem. Wlać do mąki. Do wszystkiego dodać zaczyn z drożdży. Dokładnie wymieszać wszystko i wyrobić ciasto, aż będzie elastyczne i jednolite. Przykryć ścierką i odczekać ok pół godziny, aż urośnie. Uformować bułki. Lekko posmarować mlekiem i posypać np. siemieniem lnianym.
Piec w 190st przez ok 20min.<br
Zamiast traycyjnego mięsnego kotleta, ja zrobiłam jego wegetariański odpowiednik- kotleta kalafiorowego. I wiem co teraz pomyśleli sobie wszyscy zwolennicy mięcha- „Co? Kalafior ma zastąpić mi wołowinę? To jakaś kpina?” 😛 Uwierzcie mi! Nawet mój tata, który jest zdecydowanie miłośnikiem mięsa, zajadał się tym burgerem, aż mu się uszy trzęsły.

SKŁADNIKI na kotlety:
-kalafior
-bułka tarta
-jajko
-cebula
-ząbek czosnku
-sól,pieprz

WYKONANIE:
Ugotowanego kalafiora rozgnieść widelcem, dodać podsmażoną, pokrojoną drobno cebulę i czosnek, jajko i tyle bułki tartej, żeby miało odpowiednią do formowania konsystencję. Formujemy klopsiki, panierujemy i smażymy na oleju kokosowym.

17968801_120332000180186524_1008973011_o
Mam wielką nadzieję, że przypadnie Wam do gustu mój pomysł i będziecie często do niego wracać :)